Kliknij poniższy przycisk aby zadzwonić:

tel: 509 652 414

Uwaga! W przypadku gdy nie odbieram telefonu proszę o sms’a.

Na wojnie z partnerem

Wydawałoby się, że drobne złośliwości są w związku czymś naturalny. Każdy z nas może mieć przecież gorszy dzień, prawda? Co jednak w sytuacji, gdy otwarcie mówimy „nienawidzę Cię”?

Na wojnie z partnerem

Życie z sadystą?

Sadyzm kojarzy nam się jednoznacznie z przemocą fizyczną, katem i ofiarą. Słowo to – na pozór jednowymiarowe – ma również swoje ukryte oblicze. Skutki emocjonalne dla osoby będącej w związku z kimś o sadystycznej osobowości, są odczuwane przez lata i stale się nasilają. Z pozoru niewinne kłótnie między partnerami, często noszą znamiona agresji. Wówczas sprzeczki te ciężko nazwać zwykłymi.

My czy Ja?

W wielu związkach dochodzi do tzw. Zjawiska fuzyjności. Każdy z partnerów zatraca wówczas swoje „ja” na rzecz związkowego „my”. Dochodzi wówczas do budowania chorej zależności między dwiema osobami, które tracą swoją autonomię i doprowadzają do skrajnych uczuć. W takiej sytuacji partnerzy mają przeświadczenie że nie mogą podjąć samodzielnie nawet najmniejszej decyzji. Taka relacja jest dla ludzi niezwykle toksyczna.

Od miłości do nienawiści

Jest takie powiedzenie, iż linia między miłością a nienawiścią jest niezwykle cienka. Partnerzy, którzy są od siebie uzależnieni często pałają do siebie ukrytą nienawiścią. Osoby takie nie potrafią być wobec partnera konsekwentne, nie potrafią uwolnić się z toksycznego związku ponieważ nie wyobrażają sobie życia bez drugiej osoby, mimo złego traktowania i ciągłego ranienia się nawzajem. Im bliżej drugiej osoby jesteśmy, tym bardziej zwiększa się gama uczuć jakie w nas grają.

Masz prawo się gniewać

Kłótnie i sprzeczki w związku są jego nieodłącznym elementem. Nie należy jednak każdej kłótni traktować jako katastrofy. Często pozwala ona na oczyszczenie atmosfery, wyjaśnienie sobie co nas boli, co w efekcie umacnia związek. Starajmy się jednak nie używać zwrotu „nienawidzę Cię”. Przez wiele osób traktowane to jest jako koniec miłości, a w dodatku potrafi bardzo zranić. Czym innym jest wykrzyczeć „nienawidzę Cię!”, a czym innym powiedzieć „nienawidzę gdy tak do mnie mówisz”.

Przede wszystkim jeśli już dojdzie do takiej wymiany słów warto chwilę odczekać, przemyśleć z jakiego powodu tak naprawdę użyliśmy takich słów. Często pojawiają się one jako pokłosie naszej frustracji, która nie zawsze ma bezpośredni związek z naszym partnerem (może to spóźnione odreagowanie z pracy, sklepu, rozmowy z szefem lub rodzicami). Jeśli słowo przepraszam i szczera rozmowa nie pomaga to zapewne było tego już zbyt dużo i to poważny sygnał lub ostatni dzwonek…